4. kolejka (5.09.2010) Karolina Jaworzyna Śląska – Zagłębie Wałbrzych
Przed tym meczem nie było w tym sezonie w ogóle dopingu z naszej strony. To spotkanie z wałbrzyską drużyną można powiedzieć wszystko się zaczęło. We wcześniejszych sezonach był doping albo bardzo rzadko… Mobilizowaliśmy się praktycznie tylko na derby z Żarowem, ale niestety nie organizowaliśmy dopingu regularnie. Kwadrans przed meczem ku naszemu zaskoczeniu zjawiają się kibice Zagłębia zaopatrzeni w zielono-czarne flagi i szaliki. Zorganizowaliśmy się w parę minut, wzięliśmy z klubu biało-niebieską flagę, bęben i syrenę. Było nas około dziecięciu osób, ale nie odstawaliśmy od wałbrzyszan jeżeli chodzi o doping. Aż trudno uwierzyć, że to był mecz w A-klasie, atmosfera była co najmniej na III ligę. Doping z obu stron. Mecz zakończył się zwycięstwem MKS 2-1.
6. kolejka (19.09.2010) Zieloni Mrowiny - Karolina Jaworzyna Śląska
Na teren lokalnego rywala wybieramy się w około 20 głów z jedną zwykła biało-niebieską flagą i syreną. Mecz z pozoru łatwy choć na początku meczu było sporo nerwówki gdyż to Zieloni wyszli na prowadzenie. Przez cały mecz doping ,który podniósł naszych piłkarzy po straconej bramce i udało się nam trafić jeszcze cztery bramki. W przerwie meczu mała napinka z miejscowymi ale obyło się bez przygód. Po meczu w zadowoleniu wszyscy kibice pakują się do autobusu piłkarzy gdzie razem świętujemy 3pkt. Trochę śmiechu na "Emil Show" i oczywiście przejeżdżając przez Żarów nie obyło się bez pozdrowienia dla największych rywali.
7. kolejka (26.09.2010) Karolina Jaworzyna Śląska – Gwarek Wałbrzych
Mecz przebiegał przy obfitych opadach deszczu, ale nie zraziło to nas do dopingowania naszych piłkarzy. Po raz pierwszy w tym sezonie przenieśliśmy się na stare miejsce kibiców (starsi na pewno pamiętają) tzn. trybuny naprzeciwko ławki rezerwowej gości. Podczas tego meczu było nas kilkunastu. Wywieszamy dwie flagi: biało-niebieską i biało czerwona z napisem JAWORZYNA ŚLĄSKA, którą podarował nam Łukasz Kurtyna (za co dziękujemy), oczywiście Łukasz kibicował razem z nami. Długo prowadziliśmy 1-0, ale niestety zawodnikowi Gwarka wyszedł strzał życia (uderzenie z 15 metrów w okienko bramki). Kibicowaliśmy do końca, a mecz zakończył się remisem 1-1.
8. kolejka (3.10.2010) Skalnik Czarny Bór – Karolina Jaworzyna Śląska
Jedziemy do lidera rozgrywek, część jedzie własnymi autami, a część autobusem z piłkarzami, znowu jest nas kilkunastu. Mamy dwie flagi, bęben i syrenę. Na początku meczu rzucamy confetti (pocięte papierki). Doping jak zwykle jest pełne 90 minut. Pierwsza połowa wyśmienita prowadzimy 2-0, ale niestety przegrywamy to ważne spotkanie 3-4. Staraliśmy się z całych sił jak i piłkarze, gdybyśmy wygrali bylibyśmy liderem po ośmiu kolejkach.
10. kolejka (17.10.2010) Unia Jaroszów – Karolina Jaworzyna Śląska
W Jaroszowie meldujemy się w 30 osób. Na początku rozwieszamy dwie flagi oraz rozpoczynamy mecz rzucając confetti. Ten mecz był trudny ze względu na to iż naszym zawodnikom nie gra sie najlepiej na tym terenie. Od początku jedziemy z głośnym dopingiem odpalając przy tym świece dymne. Jednym z najważniejszych momentów było pozdrawianie byłego trenera MKS-u Mariusza Kowalskiego, ponieważ pierwszy doping od jakiegoś czasu prowadziliśmy wtedy gdy on był u nas trenerem. Wiadomo trochę wspomagaczy w przerwie meczu i coraz głośniejszy doping. Ten dzień mogliśmy zaliczyć do pozytywnych wydarzeń gdyż nasza drużyna wygrywa pewnie 2-0. Po meczu wracamy jednym autokarem śpiewając aż do Jaworzyny.
11. kolejka (24.10.2010) Karolina Jaworzyna Śląska – LKS Bystrzyca
Tego dnia na pewno nie możemy zaliczyć do pozytywnych gdyż nasza drużyna nie wypada najlepiej i ulega na własnym obiekcie 1-3. Na sektorze meldujemy sie w ok. 20 osób wywieszając trzy flagi. Doping tego dnia nie zachwycał ale zawiodło parę osób które powinny być. Cóż tu dużo się rozpisywać nasza drużyna przegrywa wtedy gdy najwięksi rywale z czołówki tracą pkt.
12. kolejka (31.10.2010) Venus Nowice – Karolina Jaworzyna Śląska
Derby gminy z drużyna Venusa. Udajemy się na ten mecz w około dziesięć osób, część pakuje się do busa jednego z kibiców, a druga część przyjeżdża swoimi autami. Mamy cztery flagi i syrenę. Doping tego dnia nie był oszałamiający. Tracimy bramkę w 90 minucie i wracamy do domów w fatalnych nastrojach.
13. kolejka (7.11.2010) Karolina Jaworzyna Śląska – Koliber Uciechów(b)
Po nieudanych derbach wszyscy mieli ochotę na 3pkt. zwłaszcza gdyż Koliber to beniaminek bez dużego doświadczenia w A klasie. Na tym meczu zjawiło się nas 25 osób. Jak zwykle wywieszamy 3 flagi i jedziemy z głośnym dopingiem. Opłaciło się bo nasza drużyna rozstrzelała się i pewnie pokonała drużynę gości 5-1. Wszyscy w radosnych nastrojach śpiewają nie tylko piosenki o MKS ale również pozdrawiamy tradycyjnie Żarów oraz PZPN. Dzień jak najbardziej na "+" nasza drużyna zdobywa 3 pkt. a doping nie zawiódł.
14.kolejka (11.11.2010) Cukrownik Pszenno - Karolina Jaworzyna Śląska
Na ostatni wyjazd w tej rundzie wybieramy się busem i autami a trybunkę w Pszennie w sumie opanowuje ponad 40 kibiców z Jaworzny Śląskiej gdzie grupą dopingujemy, oczywiście nie wszyscy jak to zazwyczaj bywa, mamy ze sobą 3 flagi, które kładziemy na górce za trybunką na meczu pojawia się również Kowal kibic MKS-u, który przebywa na terenie Wielkiej Brytanii (dawno go tu nie bylo) przywozi ze sobą 4 flagę, którą nam podarowuje mianowicie "Ultras Karolina" obecnie to chyba najlepsza z naszych flag jakościowo. Wielkie Dzięki! Doping jako taki, mógł by być dużo lepszy, gdyby wszyscy obecni na tym spotkaniu włożyli wiecej serca. Musimy zdecydowanie popracować nad oprawami ultras, gdyż tego dnia w sumie nic prucz syreny nie zaprezentowaliśmy podobnie zresztą jak nasi piłkarze, którzy zawodzą tego dnia i to na całej linii przegrywając dość wysoko z drużyną Cukrownika, można wręcz powiedzieć, że piłkarze nie podejmują walki w tym meczu, nie w smak nam takie wyniki więc liczymy, że był to tylko wypadek przy pracy.
15. kolejka (14.11.2010) Karolina Jaworzyna Śląska – Wierzbianka Wierzbna
Ostatni mecz tej rundy, mamy 4 flagi i syrenę. Pogoda była ładna i frekwencja na stadionie jedna z najlepszych w tym sezonie. Na to spotkanie przyjechała wiara z Nowic, która zasiada z nami na sektorze dopingując, trzeba przyznać, że na tym meczu było naprawdę głośno chyba najgłośniej w tym sezonie. W końcu zaprezentowaliśmy jakąś oprawę w postaci biało niebieskich balonów. Na nowa rundę trzeba zorganizować się znacznie lepiej i tego typu prezentacje powinny być u nas standartem! Mecz zakończył się pewnym zwycięstwem naszej drużyny czym zmazuja plamę z poprzedniego meczu.